Wydawało się, że w ciągu ostatniego roku limit koszmarów Fernando Santos wyczerpał na dobre. Okres pracy w roli selekcjonera reprezentacji Polski był dla niego wyjątkowo bolesnym doświadczeniem. Tymczasem po przeprowadzce do Turcji doznaje kolejnego upokorzenia. Prowadzony przez niego Besiktas Stambuł przegrał 0-4 z przedostatnią drużyną tabeli. - Biorę na siebie pełną odpowiedzialność. Przepraszam wszystkich kibiców - powiedział po blamażu 69-letni Portugalczyk.