Powiedzieć o Soranie Cirstei, że jest zawodniczką ze ścisłej światowej czołówki, to pewnie przesada. Ale że może być tenisistką niewygodną dla gwiazd - to już czysta prawda. Dwa lata temu w czwartej rundzie Australian Open mocno męczyła się w starciu z nią Igą Świątek, rok temu w ćwierćfinale w Miami ograła Arynę Sabalenkę, z US Open wyrzuciła Jelenę Rybakinę. I zgodnie z oczekiwaniami dziś miała łatwo przejść Chinkę Yafan Wang - prowadziła z nią 6:0, 3:0. I wtedy stało się coś zaskakującego.