Kochankowie umówili się na stosunek seksualny przy lotniskowym ogrodzeniu, oddzielającym parking od drogi. Sytuację nagrał mężczyzna, który albo zjawił się tam przypadkiem, albo - jak podejrzewa psycholożka - celowo, bo para mogła zaprosić świadków. Miłosny akt to przykład doggingu, czyli zjawiska, gdy ludzie umawiają się na stosunek w miejscu publicznym.