Środa była historycznym dniem dla świata skoków narciarskich. Ryoyu Kobayashi na specjalnie skonstruowanej skoczni na Islandii poszybował 291 metrów, bijąc dotychczasowy rekord świata aż o 37,5 metra. Wieść o tym spektakularnym wyczynie rozeszła się lotem błyskawicy, a zareagowali na nią również włodarze FIS. W specjalnym komunikacie przekazali, że lot Japończyka... nie zostanie uznany.