Stan Wawrinka trafił na czołówki szwajcarskich portali, ale nie z powodu swoich wyników na korcie. Wokół tenisisty rozpętała się prawdziwa burza. Wszystko przez współtworzoną przez niego wirtualną grę opartą na tokenach NFT. W projekt zaangażowało się mnóstwo inwestorów i znakomita ich część na tym straciła. Jednym z nielicznych beneficjantów okazał się za to... sam Wawrinka. Spora grupa ludzi węszy w tym oszustwo i już szykuje skargę.