Rafael Nadal pokonał Argentyńczyka Pedro Cachina 6:1, 6:7 (5-7), 6:3 w trzeciej rundzie turnieju ATP Masters 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. Rywalem doświadczonego hiszpańskiego tenisisty w 1/8 finału będzie Czech Jiri Lehecka, który wyeliminował Brazylijczyka Thiago Monteiro. Oto skrót meczu Rafael Nadal - Pedro Cachin.
Robert Lewandowski w meczu FC Barcelona z Valencią popisał się hat-trickiem, dzięki czemu znacznie poprawił swój dorobek strzelecki. Polak wprawdzie wciąż znajduje się poza podium klasyfikacji strzelców La Liga, ale do końca sezonu pozostało jeszcze pięć kolejek, dzięki czemu 35-latek ma realną szansę na wyprzedzenie rywali i sięgnięcie po raz drugi z rzędu po prestiżowe Trofeo Pichichi.
Robert Lewandowski przeżył w poniedziałek wielki wieczór w barwach FC Barcelona. Polak ustrzelił pierwszego hat-tricka dla "Blaugrany" i na dodatek klasycznego, zwieńczonego pięknym golem z rzutu wolnego. Ostatecznie jego zespół wygrał z Valencią 4:2, a on sam zebrał za swój występ znakomite oceny. Hiszpańska prasa nie szczędziła mu komplementów nagłówkach, a "Mundo Deportivo" nazwało go "Lewantreskim".
W 33. kolejce ligi hiszpańskiej Robert Lewandowski rozegrał niesamowite spotkanie i dał zwycięstwo FC Barcelona nad Valencia CF. Polski napastnik strzelił trzy gole w drugiej połowie, a więc skompletował klasycznego hat-tricka. To właśnie on został wybrany najlepszym zawodnikiem meczu, a po jego zakończeniu udzielił wywiadu dziennikarzowi stacji "DAZN". Oczywiście, "Lewy" przemówił w języku hiszpańskim, z którym radzi sobie coraz lepiej.
Trzy gole Roberta Lewandowskiego w meczu FC Barcelona - Valencia. zdjęcia Eleven Sports
Projekt Warszawa po trzech latach wrócił na podium PlusLigi, zdobył też Puchar Challenge. Ale klubowi ze stolicy takie sukcesy nie wystarczają. Trener drużyny Piotr Graban już zapowiedział, że w przyszłym sezonie zespół mierzy jeszcze wyżej. Mają w tym pomóc nowi zawodnicy. "Szykujemy trzy transfery" - zdradza szkoleniowiec. Jednym z poważnych wzmocnień najprawdopodobniej będzie podpora reprezentacji Polski. Do drużyny ma bowiem trafić Jakub Kochanowski.
Lechia Gdańsk ogłosiła, że nie ma już biletów na mecz derbowy z Arką Gdynia, który odbędzie się 19 maja o godz. 20:30 na Polsat Plus Arenie. To oznacza, że spotkanie o prymat w Trójmieście i być może I lidze obejrzy około 36,5 tysiąca widzów, nigdy na spotkanie o mistrzostwo zaplecza Ekstraklasy nie było więcej. Gdański klub wciąż nie uregulował zobowiązań licencyjnych, co musi budzić niepokój kibiców, tak samo jak ostatni mecz w lidze - gładka przegrana 2-4 ze Stalą w Rzeszowie.
Robert Lewandowski i możliwy transfer z FC Barcelona do Arabii Saudyjskiej - ten temat nieustannie wraca w hiszpańskich mediach, niezależnie od tego, jak na boiskach La Liga spisuje się reprezentant Polski. Sam zainteresowany postanowił położyć kres wszelkim plotkom i wprost ogłosił swoją decyzję w rozmowie z niemieckim "Sport Bildem". - Pożegnanie zdecydowanie nie wchodzi w grę. Zmiana klubu latem to dla mnie żaden temat - poinformował Robert Lewandowski, przerywając wszelkie spekulacje.
Iga Świątek jak na razie spisuje się na turnieju Mutua Madrid Open 2024 wręcz wyśmienicie - można żartobliwie powiedzieć, że na powrót otworzyła ona swoją "piekarnię", bowiem niemal każdy set w jej przypadku kończy się albo "bagietką", albo "bajglem", czyli odpowiednio rezultatem 6:1 i 6:0. Przed Polką jednak już niebawem kolejne poważne wyzwanie - zagra o półfinał z Beatriz Haddad Maią, a Brazylijka również pędzi przez zmagania niczym burza...
Rozgrywki ORLEN Superligi w bieżącym sezonie zbliżają się powoli do wielkiego zakończenia, a tymczasem do fanów piłki ręcznej już dochodzą informacje o wielkich transferowych hitach. Wedle najnowszych doniesień Orlen Wisła Płock, która niebawem zagra o tytuł mistrzowski z Industrią Kielce, dokona ruchu, w który wielu kibiców nie do końca wierzyło i... zakontraktuje Melvyna Richardsona, mistrza olimpijskiego i mistrza Europy, obecnego gracza FC Barcelona. To jednak dopiero początek.
Iga Świątek jak burza przechodzi przez rundy turnieju WTA Masters 1000 w Madrycie. W starciu z Sarą Sorribes Tormo oddała Hiszpance zaledwie jednego gema. Tym razem poprzeczka pójdzie w górę. Jej rywalką w walce o półfinał będzie Beatrz Hadda Maia, która dość pewnie pokonała Marię Sakkari. Brazylijka to 13. rakieta rankingu WTA. Faworytka tego starcia może być tylko jedna i jest nią tenisistka z Raszyna. Czy Iga ponownie poczaruje na korcie i awansuje do półfinału? Zapraszamy na relację na żywo.
Na zakończenie poniedziałkowych zmagań w Madrycie zafundowano prawdziwy deser. Na głównej arenie pojawiły się Aryna Sabalenka i Danielle Collins. Od pierwszych minut spotkania czuć było ogromne napięcie na korcie. Początek należał do Amerykanki, ale w ósmym gemie drugiego seta nastąpił kluczowy zwrot akcji na korzyść Białorusinki. Wiceliderka rankingu wygrała 4:6, 6:4, 6:3 i przerwała passę 15 zwycięstw z rzędu rywalki. W ćwierćfinale turnieju zagra z Mirrą Andriejewą.
Robert Lewandowski po kilku spotkaniach strzeleckiej posuchy w poniedziałkowy wieczór odblokował się w starciu przeciwko Valencii - i to w jakim stylu! Napastnik zdobył łącznie trzy gole, przy czym dwa ostatnie trafienia były już tymi, które zdecydowały o zgarnięciu przez FC Barcelona niezwykle cennych trzech punktów. "Lewy" wykazywał się doskonałym instynktem, a co więcej zaprezentował podręcznikowe wręcz wykonanie rzutu wolnego.
Potworny cios od życia otrzymał były mistrz UFC w wadze ciężkiej Francis Ngannou, który swoich sił spróbował na szczycie boksu zawodowego. 37-letni kameruńsko-francuski zawodnik poinformował, że nie żyje jego ponad 15-miesięczny synek Kobe. Życie Francisa kompletnie się zawaliło. - Jak sobie radzić z czymś takim? Jak żyć? - w błagalnym tonie pyta w mediach społecznościowych as sportów walki, gdzie zamieścił informację o nieopisanej tragedii.
Robert Lewandowski bohaterem FC Barcelona! Reprezentant Polski ustrzelił w poniedziałkowy wieczór hat-tricka, zapewniając "Dumie Katalonii" zwycięstwo 4:2 w domowym meczu La Liga z Valencią. Pierwsza połowa tego spotkania pełnego zwrotów akcji naznaczona była przez koszmarne błędy bramkarzy. Marc-Andre ter Stegen "podarował" bramkę rywalom, a Giorgi Mamardashvili wyleciał z boiska po... zagraniu ręką. Ostatecznie to Niemiec mógł odetchnąć z ulgą - jego wpadka była bowiem znacznie mniej kosztowna. Читать дальше...