W przedostatniej kolejce fazy zasadniczej zagra lider z wiceliderem. Kilka meczów będzie miało zdecydowanego faworyta. Niektóre zespoły zagrają już o przyszłowiową pietruszkę. Pod ścianą jest zespół z Tarnowa, który musi wygrać w Radomiu, jeśli jeszcze marzy o utrzymaniu się w elicie. PGE Rysice Rzeszów – ITA TOOLS Stal Mielec Sobota, 2 marca, godz 16:00 […]
Artykuł TL: Mecz na szczycie w Szczecinie, czy w weekend poznamy spadkowicza? pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
W przedostatniej kolejce fazy zasadniczej zagra lider z wiceliderem. Kilka meczów będzie miało zdecydowanego faworyta. Niektóre zespoły zagrają już o przyszłowiową pietruszkę. Pod ścianą jest zespół z Tarnowa, który musi wygrać w Radomiu, jeśli jeszcze marzy o utrzymaniu się w elicie.
Przedostatnią kolejkę TAURON Ligi zainaugurują derby Podkarpacia, w których wicemistrzynie Polski zmierzą się z beniaminkiem z Mielca. Rzeszowianki są na fali, bo z Pucharu Polski wyeliminowały Chemika Police, a w lidze wciąż są w grze o drugie miejsce na koniec fazy zasadniczej. Ostatnio w rezerwowym składzie ograły Akademię Tarnów i depczą po piętach BKS-owi. Mają do niego zaledwie oczko straty i spore szanse na jego wyprzedzenie. Będą zdecydowanymi faworytkami meczu ze Stalą, a jakiekolwiek stracone przez nie punkty będzie można uznać za sporą niespodziankę.
Stal Mielec może odetchnąć z ulgą, bowiem ostatnia wygrana z Pałacem zapewniła jej utrzymanie w TAURON Lidze. Do dwóch ostatnich meczów w rundzie zasadniczej może więc podejść już na nieco większym luzie. W Rzeszowie nie będzie faworytem, ale może właśnie gra bez presji pozwoli jej napsuć więcej krwi wicemistrzyniom kraju. Beniaminek nie ma szans na play-off, ale rzutem na taśmę może jeszcze zająć dziewiąte miejsce w tabeli. Na pewno jakikolwiek punkt wywieziony z Rzeszowa byłby dla niego ogromnym sukcesem.
Pałac we własnej hali zmierzy się z MKS-em Kalisz. Bydgoszczanki wciąż nie mają 100% pewnego utrzymania, a sytuację nieco skomplikowały sobie porażką ze Stalą. Wciąż jednak mają 4 oczka przewagi nad ostatnią Grupą Azoty Tarnów, więc jakiekolwiek zwycięstwo w najbliższym spotkaniu da im bezpieczne utrzymanie i nie będą musiały już oglądać się na wyniki zespołu z Tarnowa. Wcale nie są bez szans w meczu z ekipą znad Prosny, która również ostatnio lepsze mecze przeplata słabszymi.
MKS pod wodzą Przemysława Michalczyka ma na koncie ostatnio dwa tie-breaki, z których jednego wygrał, a drugiego przegrał. Może żałować zwłaszcza meczu w Łodzi, w którym prowadził już 2:0 z ŁKS-em Commercecon, a przegrał 3 kolejne odsłony. Na dodatek grał bez Dajany Bosković, która w jednym z wcześniejszych meczów doznała kontuzji. W Bydgoszczy MKS ma wciąż o co grać, gdyż na finiszu rundy zasadniczej przy splocie korzystnych wyników może jeszcze przesunąć się nawet z ósmego na szóste miejsce w stawce.
W weekend wszystkie oczy będą skierowane na Szczecin, bo tam odbędzie się spotkanie na szczycie TAURON Ligi. W nim Chemik u siebie podejmie BKS i w przypadku zwycięstwa może już definitywnie przypieczętować triumf w rundzie zasadniczej. Ostatnio ma na koncie serię ligowych wygranych, w tym tę sprzed tygodnia z Budowlanymi, ale za to już w ćwierćfinale odpadł z Pucharu Polski. Został mu zatem jeden cel do zdobycia. Jest nim mistrzostwo Polski. Musi do niego dążyć, aby kolejny sezon nie był dla niego stracony.
Bielszczanki utrzymują stabilną formę przez większość sezonu. Zameldowały się w półfinale Pucharu Polski, a w miniony weekend odniosły planowe zwycięstwo w Radomiu z miejscową Radomką. Na finiszu rundy zasadniczej będą broniły pozycji wicelidera. Nie będzie to łatwe, bo naciskają na nie zarówno rzeszowianki, jak i łodzianki. Na dodatek z policzankami w tym sezonie grały już trzykrotnie i wszystkie mecze przegrały. Czy w końcu znajdą patent na pokonanie podopiecznych Marco Fenoglio? Każde punkty wywiezione ze Szczecina mogą okazać się dla nich bezcenne w kontekście walki o jak najlepsze rozstawienie przed play-off.
Radomka mocno rozczarowała w tym sezonie i nie zanosi się na to, aby na koniec rundy zasadniczej w jej grze miało się coś zmienić. Ostatnie zwycięstwo odniosła jeszcze pod koniec stycznia, ogrywając rywalki z Wrocławia, a po serii ostatnich porażek jest siódmą drużyną w tabeli. Przed nią starcie z tarnowiankami, które powinna wygrać. Jeśli tak się stanie, to rzutem na taśmę może jeszcze włączyć się do walki o szóstą lokatę na koniec rundy zasadniczej.
Tarnowianki nie mają już gdzie się cofnąć. Ich sytuacja jest dramatycznie zła. Muszą odnieść dwa zwycięstwa na koniec fazy zasadniczej, aby jeszcze włączyć się do walki o utrzymanie. Ostatnio nie sprostały rzeszowskim Rysicom i są na dobrej drodze do spadku do niższej klasy rozgrywkowej. Może je uratować tylko cud. W pierwszej rundzie jednak z Radomką przegrały dopiero po tie-breaku, więc może i tym razem pokuszą się o dobry wynik, który da im jeszcze nadzieję na opuszczenie ostatniej pozycji w tabeli.
Mistrzynie Polski zakończyły już swoją przygodę w Lidze Mistrzyń, we Włoszech nie dając rady Allianzowi Mediolan. Mogą więc skupić się na tym, co dzieje się na polskim podwórku. A przed nimi nie tylko gra w turnieju finałowym Pucharu Polski, ale też dokończenie rundy zasadniczej. W przedostatnim meczu tej fazy sezonu podejmą Uni. Ich sytuacja w tabeli jest bardzo klarowna. Zajmują bezpieczne czwarte miejsce i mają już tylko matematyczne szanse na trzecią lokatę. Dużą stratę mają do nich też Budowlani, więc Alessandro Chiappini może skupić się już na przygotowaniach zespołu do play-off. Mimo wszystko ŁKS to ambitny zespół i na pewno będzie chciał po raz drugi w tym sezonie pokonać Uni.
Opolanki obecnie są szóstą drużyną TAURON Ligi. Mają już zapewniony udział w play-off, ale w przypadku niepowodzeń w dwóch ostatnich meczach rundy zasadniczej mogą nawet spaść na ósme miejsce, co spowoduje, że w ćwierćfinale będą musiały grać z Chemikiem. Ostatnio przegrały z wrocławiankami, więc przydałyby im się punkty w Łodzi, aby ugruntowały swoją pozycję w tabeli. Co ciekawe, zagrają też w turnieju finałowym Pucharu Polski, ale najpierw muszą jeszcze skupić się na lidze i spróbować sprawić niespodziankę w Łodzi.
Spotkanie we Wrocławiu będzie rozgrywane już o pietruszkę, co najwyżej o lepsze humory na finiszu rundy zasadniczej. Wszystko dlatego, że #Volley stracił już szansę na awans do play-off. Może jedynie obronić dziewiątą lokatę przed napierającą Stalą. W pierwszej rundzie pokonał Pałac i teraz również będzie faworytem spotkania. Ostatnio pokazał, że jest w dobrej formie, ogrywając Uni, więc być może teraz pokusi się o drugą wygraną z rzędu.
Budowlani teraz już mogą skupić się tylko i wyłącznie na rozgrywkach ligowych, bowiem w tygodniu przepadły w półfinale Pucharu CEV, przegrywając złotego seta w Szwajcarii. Ich sytuacja w tabeli TAURON Ligi jest bardzo klarowna. Zajmują bowiem piąte miejsce i nie mają większych szans ani na awans, ani tym bardziej żadna z ekip ich nie wyprzedzi. Ostatnie dwa mecze rundy zasadniczej mogą więc rozegrać w spokoju i już szlifować formę przed play-off. Nie oznacza to jednak, że do Wrocławia pojadą na wycieczkę. Na pewno będą chciały zrewanżować się za ostatnie porażki zarówno w lidze, jak i w europejskich pucharach.
Zobacz również
Wyniki i tabela TAURON Ligi
Artykuł TL: Mecz na szczycie w Szczecinie, czy w weekend poznamy spadkowicza? pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
