Tragiczna śmierć 31-letniej Eweliny Garczewskiej pogrążyła w smutku nie tylko jej rodzinę, ale również wolontariuszy Szlachetnej Paczki z Kalisza, z którymi 31-latka od lat pomagała potrzebującym. Bliscy Eweliny o jej śmierć obwiniają dwa szpitale — w Bydgoszczy i Koninie. Twierdzą, że zbagatelizowano tam objawy, z którymi zgłosiła się do nich 31-latka. Teraz wolontariusze chcą godnie pożegnać swoją koleżankę.