Kiedy przyjechali na miejsce, wiedzieli, że nie szukają żywych. Na środku drogi Klimki – Perły (woj. warmińsko-mazurskie) leżało coś, co przypominało fragment silnika. Cała jezdnia była usiana fragmentami karoserii i tego, co powinno być pod maską samochodu. A samo auto... Niewiele z niego zostało. Lecz nie to było najstraszniejsze.