Życie samotnej matki jest trudne, ale gdy dzieci są chore, matkom jest szczególnie ciężko. Przykładem jest tu pani Justyna Pala. Jej 6-letnie bliźniaczki nie mówią, komunikują się ze światem krzykiem i płaczem. Mają problemy z poruszaniem się. Nie są samodzielne nawet podczas przyjmowania posiłków. Często też mają napady autoagresji. – Trudno znaleźć dla dziewczynek rehabilitanta. Każdy chce się ich pozbyć, bo są to trudne dzieci i efekty pracy często przychodzą bardzo wolno – mówi "Faktowi" pani Justyna. Opowiada też o tym, jak walczy o to, by córeczki nauczyły się chodzić.