Rezydent na anestezjologii stwierdził, że pacjent jest w stanie agonalnym, podjął decyzję o zakończeniu terapii, czyli zakończył podawanie mu leków zwiększających ciśnienie krwi i odłączył mężczyznę od respiratora. I najprawdopodobniej te czynności zostały zinterpretowane jako zabójstwo.