Jadąc ulicą Bobrzyńskiego czy Kobierzyńską przez Ruczaj w Krakowie możemy ich nie zauważyć. Wszędzie widać wysokie osiedla, z blokami sprzed dekad i tymi całkiem niedawno wybudowanymi. Stawy Ruczaju, skryte w zaroślach, trudno dostępne, schowane na murami ze szkła i betonu. Ale są. Wybraliśmy się tam z aparatem i dronem. Miał tu powstać park, ale na razie nic z tego nie wyszło. Dlaczego?