Alert zorzowy trwa. Noc z soboty na niedzielę (z 11 na 12 maja 2024 r.) była już drugą z rzędu zachwycającą kolorami na niebie. Nie była tak spektakularna jak dobę wcześniej, bo tamta była spektaklem niewidzianym od dziesięcioleci, ale i tak robiła wrażenie. Ludzie dzielą się swoimi zdjęciami, przesyłają, chwalą nawzajem, a ci którzy nie widzieli zorzy zazdroszczą. W sobotę zorza pojawiła się nieco później niż się spodziewano. Tuż przed godziną 23. Chociaż w Krakowie i jego okolicy w tym czasie jeszcze spektaklu nie było przez zachmurzenie. Nad Małopolską pojawił się później i mniej okazały. Pierwsze efekty były w okolicy Beskidu Wyspowego.