Aktywność rosyjskich służb, także współpracujących z białoruskimi służbami, jest duża i nie ma się co czarować, informowaliśmy o kilku zdarzeniach. Mamy prawo przypuszczać (...), sprawdzamy wątki, one są dość prawdopodobne, że służby rosyjskie miały coś wspólnego z pożarem na Marywilskiej. Postępowanie w tej kwestii trwa — mówił premier Donald Tusk podczas swojej konferencji prasowej.