Prawdziwa rewolucja na przyszły rok będzie dotyczyła pomocy Romy: formacji, w której Mourinho i Pinto dokonają największych zmian. Właściwie nie jest tajemnicą, że Special One czeka na registę: dynamika letniego mercato (odejście Dzeko i kontuzja Spinazzoli) oraz mercato w styczniu (cenione nazwiska nie były dostępne do natychmiastowych przenosin) zmusiły go do "zadowolenia się" do końca tego sezonu, ale lato przyniesie Portugalczykowi obiekt jego pragnień, nawet za cenę rezygnacji z jakiegoś ważnego elementu dla zespołu aby zdobyć pieniądze.
Totti zdobywa bramkę w koszulce Romy i całuje trójkolorową tarczę wszytą na piersi. To nie bajka, ani kadr z sezonu 2001-02, ale historia, która się powtarza. Magiczny krąg, który się zamyka – od Tottiego do Tottiego – i jednocześnie otwiera się, szerząc horyzonty na przyszłość.
Do końca sezonu zostały jeszcze dwa pełne miesiące, ale Roma już dziś może mówić o osiągnieciu pewnego wyniku. Przeklęte kontuzje, które zniszczyły plany wszystkich trenerów, którzy zmieniali się w ostatnich latach na ławce Giallorossich, pod kierownictwem Mourinho drastycznie się zmniejszyły. Mówimy o kontuzjach mięśniowych, jedynych, które teoretycznie można przypisać metodom pracy i którym na papierze można zapobiec i w pewien sposób nimi zarządzać.