Na lubelskim Czechowie zapanowała atmosfera grozy, odkąd dwa bloki mieszkalne — oddalone od siebie o zaledwie kilkaset metrów — stanęły w płomieniach niemal jeden po drugim. Ogień błyskawicznie rozszalał się na klatkach schodowych. To cud, że nikt nie zginął! Teraz mieszkańcy osiedla ostrzegają się wzajemnie przed podpalaczem. Policja prowadzi w tej sprawie wzmożone działania.