Dozorcę posterunku policji w Berlinie przyłapano na paleniu marihuany. W jego mieszkaniu mundurowi znaleźli więcej tego narkotyku. Wtedy też okazało się, że jest on lewicowy ekstremistą figurującym w rejestrze przestępców politycznych. Związek zawodowy policji mówi o "incydencie, którego nie da się przebić pod względem kompromitacji".