Nie wspomnienia Warszawy, Krakowa lub Tatr, lecz scena, którą widziałem po sto razy dziennie – dwadzieścia bosonogich kobiet ustawionych szerokimi zadami, gdy pochylają się nad zagonami ziemniaków. To jest Polska" – jeśli kogoś nie zniechęci ten opis, można mu szczerze polecić zapis rowerowej podróży Bernarda Newmana po przedwojennej Polsce. Odbył ją w 1934 r. i umiejętnie sportretował nasz kraj.