"Polski rząd nie podejmie żadnych działań, które mogłyby godzić w bezpieczeństwo energetyczne Polski" - zadeklarował premier Mateusz Morawiecki w oświadczeniu w sprawie decyzji TSUE dotyczącej kopalni Turów.
Minister Sprawiedliwości-Skarb Państwa skierował do Sądu Najwyższego kasację od wyroku nakazującego mu przeproszenie krakowskiej sędzi Beaty Morawiec za naruszenie jej dóbr osobistych - dowiedziała się PAP od mec. Huberta Kubika, jednego z pełnomocników ministra.
Watykan wezwał diecezje całego świata do zaangażowania w przygotowania do Synodu Biskupów poświęconego... synodalności.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej przedstawili na piątkowej konferencji prasowej szereg propozycji pod hasłem "Recepta na zdrowie".
Świat jest niestety okrutny. Jak pamiętamy z westernów, ranne konie się dobija. Podobnie ze starymi psami. By oszczędzić im cierpień, prowadzi się je do uśpienia. To zawsze tragedia dla kochających właścicieli. Największy dramat.
Jarosław Gowin: „Na razie wyliczenia, kto ile zyska, kto ile straci, są bezpodstawne, ponieważ nie ma szczegółów".
Globalna sieć nie może być postrzegana jako forum dla racjonalnej i transparentnej debaty, a zatem nie można jej wykorzystywać do celów politycznych. Oprócz rozczarowania tym, że technologia cyfrowa nie sprzyja demokracji deliberatywnej, istnieje także sceptycyzm co do roli, jaką media społecznościowe odgrywają w wyborach.
Pacjenci, zwłaszcza młodzi, dużo czytają w internecie i przychodzą do lekarza z pewnym zasobem wiedzy o swoich dolegliwościach. Często fakty mieszają z nieprawdziwymi przekonaniami i bardzo trudno jest przekonać taką osobę do profesjonalnej opinii – mówi Karolinie Kowalskiej lekarka rodzinna - mówi Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultant krajowy medycyny rodzinnej.
Jeżeli ktoś uważa, że Borys Budka musi odejść z funkcji przewodniczącego Platformy, to, zanim pójdzie do mediów, powinien mu to powiedzieć prosto w oczy. Inaczej to nie jest przyzwoite - mówi Waldy Dzikowski, poseł PO.
W swoim „Abecadle" Stefan Kisielewski napisał o Jerzym Giedroyciu: „Ja całe życie z nim się właściwie kłócę, ale mu wszystko zawdzięczam". Redaktor „Kultury" paryskiej odwzajemniał się stwierdzeniem: „Kłóciliśmy się, odkąd pamiętam". Przynajmniej w tej jednej sprawie się zgadzali.
Zmniejszano normy powierzchniowe przypadające na osobę, co skutkowało zmniejszeniem powierzchni budowanych mieszkań. Rezygnowano z drewna i cegły, a rozwijano budownictwo z prefabrykatów, upraszczano formy architektoniczne, rezygnowano z balkonów.
Matka dostała od niego sto złotych za telefon do nas. Kontakt ze mną wyceniła na pięć dych, z siostrą na drugie pięć. Za tyle mogła sobie kupić dwa i pół litra wódki w dyskoncie.
W znakomitej „Asystentce" (2019), najgłośniejszym i najcichszym zarazem filmie ery #MeToo, reżyserka Kitty Green na przykładzie jednego dnia z życia pracownicy dużej korporacji portretuje świat rządzony przez mężczyzn. Panuje w nim zmowa milczenia, kobiety są zastraszane i knebluje się im usta. Wszelkie próby przełamania takiego stanu rzeczy kończą się odbiciem od ściany, tym bardziej że oprawców nigdy nie widać. Teraz dostaliśmy dzieło z tego nurtu o diametralnie odmiennej tonacji. Bohaterka...
Nie wspomnienia Warszawy, Krakowa lub Tatr, lecz scena, którą widziałem po sto razy dziennie – dwadzieścia bosonogich kobiet ustawionych szerokimi zadami, gdy pochylają się nad zagonami ziemniaków. To jest Polska" – jeśli kogoś nie zniechęci ten opis, można mu szczerze polecić zapis rowerowej podróży Bernarda Newmana po przedwojennej Polsce. Odbył ją w 1934 r. i umiejętnie sportretował nasz kraj.
Miłośnicy planszówek od lat spierają się, czy istnieje coś takiego jak pech. Wiadomo przecież, że istnieją statystyki. Kiedy rzuca się kostką, prędzej czy później wypadnie niechciana jedynka. Na szczęście raz na sześć rzutów powinna trafić się szóstka. No, przynajmniej teoretycznie, bo w praktyce to różnie bywa.
Odkrywanie ciemnych zakątków psychiki to jeden z celów psychoanalizy jungowskiej. Właśnie doświadczenie tej terapii było inspiracją do napisania „Okruchów większej całości". Sesje psychoanalizy były prezentem, który autor zrobił sam sobie z okazji urodzin. Później wracał do nich, gdy czuł, że musi rozwiązać życiowe problemy. Efektem są opisane z perspektywy dojrzałego mężczyzny wspomnienia dzieciństwa spędzonego na PRL-owskiej wsi. Życie determinowała choroba psychiczna ojca autora.
Gdyby nie Elvis, nie byłabym w stanie odtworzyć roku, a już na pewno nie dnia i miesiąca. Wiem jednak, że był to dzień jego śmierci, 16 sierpnia 1977 roku. Po wyjeździe z Polski – siedem lat przedtem jako emigrant – znajdowałam się na czymś w rodzaju czarnej listy, spisie osób, których wjazd na teren PRL-u był zabroniony. Na szczęście miałam już dwa obywatelstwa, a więc dwa paszporty i – całkiem legalnie – trzy nazwiska. Jeszcze większym szczęściem było to, że nie tylko nie wymyślono wtedy...
Powinniśmy bać się totalitaryzmu. Doświadczenia historyczne aż za bardzo przekonują nas, że jest złem. Sprawa ta wydaje się oczywista, a jednak z uporem brniemy w jego nową formę, zachowującą pozory postępu, zmierzania ku świetlanej przyszłości.
Narratorem nagrodzonego Oscarem dokumentu Pippy Ehrlich i Jamesa Reeda jest wychowany na Przylądku Dobrej Nadziei w RPA Craig Foster. W dzieciństwie uwielbiał poznawać podwodny świat, później jednak ze względu na pracę porzucił hobby. Po latach, przytłoczony obowiązkami i depresją, postanowił wrócić do fascynującej pasji tropiciela „trójwymiarowego lasu", bo tak Foster nazywa ocean. Przynosi mu to ukojenie.
Elżbieta Zapendowska w rozmowie z Plejadą oceniła występ Rafała Brzozowskiego na Eurowizji. "Nie miał żadnych szans" - przyznała.
LOT stawia na kierunki turystyczne Interia
Ponad 30 plakatów Byoung-il Suna, grafika z Seulu. prezentuje Centrum Kultury Koreańskiej w Warszawie.