Ruch anarchistyczny zareagował na informację o zatrzymaniu trzech mężczyzn, którzy próbowali podłożyć ładunki wybuchowe pod radiowozy w pobliżu komisariatu Warszawa - Włochy. Według nich sprawa może być sfingowana i może mieć to związek z wprowadzeniem ustawy antyterrorystycznej. - To próba zamknięcia ust przeciwnikom niekonstytucyjnej ustawy, która pozwoli na niekontrolowaną inwigilację i nieograniczoną przemoc policyjną wobec nas wszystkich - uważa, cytowany przez Polsat News, Łukasz Darczuk z ruchu anarchistycznego. Читать дальше...
Teksas i dziesięć innych amerykańskich stanów wystąpiło w środę na drogę prawną przeciwko rządowi prezydenta USA Baracka Obamy za wydany nakaz zapewnienia transseksualnym uczniom swobody wyboru toalety, która najlepiej odpowiada ich tożsamości płciowej.
Niedoszli zamachowcy, którzy próbowali wysadzić dwa radiowozy przed komisariatem w Warszawie, stwierdzili, że jednym z motywów ich działań była polityka - wynika z nieoficjalnych ustaleń dziennikarzy RMF FM. Mężczyźni w trakcie rozmów z policjantami i prokuratorami mieli stwierdzić, że są przeciwnikami obecnej władzy, a na cel obrali posterunek policji, bo utożsamiają ją z rządem.
Po wydaniu przez Najwyższy Trybunał Sprawiedliwości w Wenezueli zakazu organizowania zgromadzeń w pobliżu siedziby Krajowej Rady Wyborczej opozycja, domagająca się dymisji prezydenta Nicolasa Maduro, demonstrowała w środę w Caracas nieopodal gmachu Trybunału. Demonstranci żądali przeprowadzenia do 10 stycznia przyszłego roku referendum w celu odwołania Nicolasa Maduro ze stanowiska szefa państwa.
Mimo coraz wyraźniejszych tonów eurosceptycznych w debacie publicznej miażdżąca większość Polaków opowiada się za obecnością w Unii Europejskiej - wynika z sondażu Millward Brown dla TVN.
Ostatnie dwa wydarzenia, czyli próba zamachu bombowego we Wrocławiu i próba zdetonowania ładunków wybuchowych w Warszawie były zaplanowane, dobrze przygotowane, gorzej przeprowadzone - ocenił ekspert do spraw terroryzmu Krzysztof Liedel z Collegium Civitas.
Gdy rozbił samochód podczas podróży przez marokańską pustynię, śmierć zajrzała mu w oczy. Był całkiem sam, ze skromnymi zapasami wody i jedzenia, a do najbliższej osady miał za daleko, by wracać piechotą. Mimo to, nie poddał się - wykorzystując pozostałości wozu, skonstruował prymitywny pojazd, na którym ruszył w poszukiwaniu ratunku.