W Kielcach dochodzi do nadinterpretacji Rozporządzenia o Ochronie Danych Osobowych - donosi Echodnia.eu. W jednym z liceów lista obecności sprawdzana była po literach klas i numerach w dzienniku. Natomiast w przychodni pielęgniarka nie chciała podać mężowi informacji o lekarstwach przepisanych dla żony.