Gwiazda reprezentacji Serbii, która zakończyła już występy w drużynie narodowej przedłużyła kontrakt z Savino Del Bene Scandicci. Jak powiedziała w rozmowie ze sportklub.n1info.rs Maja Ognjenović – myślała, że to jej ostatni sezon. W dodatku rozgrywająca wyjawiła, że jest gotowa na ewentualny powrót do kadry w przypadku otrzymania ewentualnego powołania.
Maja Ognjenović rozgrywa swój drugi sezon w Savino Del Bene Scandicci. W poprzednich rozgrywkach wraz z klubem z Florencji sięgnęła po wicemistrzostwo Włoch, dotarła do półfinału krajowego pucharu, a także ćwierćfinału Ligi Mistrzyń. W trwających rozgrywkach miała nawet okazję zawitać do Polski – Bielska-Białej, gdzie pokonała miejscowy BKS BOSTIK ZGO 3:0. Spore nadzieje pokłada się w jej zespole w kontekście Klubowych Mistrzostw Europy w bieżącym sezonie. Nadrzędnym celem jest awans do turnieju Final Four. Co ciekawe, aktualny sezon reprezentantki Serbii miał być ostatnim w jej karierze, jednak ta przedłużony pod koniec 2024 roku kontrakt z Savino na kolejny rok.
– W pewnym momencie również pomyślałam, że to mój ostatni sezon i będę smutna z tego powodu, ze wszystkiego, co jest z tym związane. Później rozpoczęły się treningi, zabawy, wyjazdy… Zapomniałam o wszystkim i było wspaniale. Pojawiła się również oferta ze strony zarządu dotycząca nowego kontraktu. To nieoczekiwany moment. Po krótkim namyśle odpowiedziałam: Tak, przedłużę umowę. Będę grać tak długo, jak będę czuć szczęście i satysfakcję. Nie czuję bólu, a wręcz przeciwnie. Gram z łatwością
Po bardzo słabych igrzyskach olimpijskich w Paryżu w wykonaniu reprezentacji Serbii, która celowała w złoto, a zakończyła swój udział w imprezie na ćwierćfinale – ulegając późniejszym mistrzyniom, Włoszkom – Ognjenović zakończyła reprezentacyjną karierę. Całkiem niedawno, bo pod koniec grudnia doszło do zatrudnienia nowego selekcjonera drużyny narodowej. Tym po raz kolejny okazał się Zoran Terzić, który jest jednym z bardziej utytułowanych w Serbii. Kreatorka gry jest otwarta na ewentualny powrót. Jak podkreśla – jej decyzja nie jest ostateczna.
– Wciąż nie otrzymałam żadnej wiadomości od selekcjonera. Nie sądziłam, że przyjmie zaproszenie od naszej federacji, ale miałam nadzieję, że tak się stanie. Jednak zna nas wszystkie od środka i z zewnątrz. Przewodził trzem pokoleniom i zdobył z nami mnóstwo medali. Nadal nie odbyliśmy rozmowy, choć ktoś mi wysłał SMS-a, w którym napisał, że selekcjoner do mnie zadzwoni. Nie powiedziałam, że moja decyzja o zakończeniu kariery reprezentacyjnej jest ostateczna. Skoro Terzić wrócił, niech wszyscy jeszcze trochę poczekają – tłumaczyła 40-latka.
I dodała:
– Jakiś czas temu mówiłam o edukacji. Zawsze mówiłam, że zaproszeniu nie można odmówić. Tak było w 2003 roku i tak będzie w 2025. Zgadzam się również ze słowami Terzicia, że nadszedł czas, aby dać młodym dziewczętom szansę na zmianę pokoleniową. Jest mi też przykro, że nie wyłoniło się jeszcze kilka bardzo utalentowanych zawodniczek, część naszych młodych trenerów nie jest gotowa, żeby przejąć stery w drużynie narodowej za Terzicia. Jeśli potrzebuje Mai – jestem i chcę pomóc, jak tylko mogę. Niezależnie od tego, czy będę kapitanem, doradcą, drugą czy pierwszą rozgrywającą. Mogę zrobić wszystko. Zawsze tam będę, żeby reprezentacja grała lepiej – zakończyła Maja Ognjenović.
Zobacz również:
Niesamowity wyczyn byłej zawodniczki Chemika Police. Było blisko rekordu
Artykuł Gwiazda reprezentacji i wicemistrza Włoch przedłużyła kontrakt na kolejny sezon pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
