Aż 13 minut czekał Kamil Stoch na swój skok w drugiej serii konkursu w Garmisch-Partenkirchen. - Przecież teraz trzeba by zrobić na nowo rozgrzewkę - podkreślał komentujący zawody Włodzimierz Szaranowicz. Mimo tak długiego czekania Stoch poleciał aż 139,5 metra, najdalej w zawodach, i wygrał je. - Wąsy opadły ze zdziwienia Freitagowi! - cieszył się Szaranowicz. A Stoch komentował całe zamieszanie z wielką klasą.