W 18. kolejce PlusLigi do Zawiercia zawitała Asseco Resovia Rzeszów. Mimo że ekipa Podkarpacia ma swoje problemy i w tym meczu murowanymi faworytami byli miejscowi, to miała swoje szanse na ważny punkt bądź punkty. Nie wykorzystała ich.
Zawiercianie na starcie wygrywali trzema oczkami po autowym ataku Lukasa Vasiny i asie Karola Butryna (5:2). Rzeszowianie złapali kontakt po efektownym bloku na Aaronie Russellu, pracował w ataku na obu flankach Jakub Bucki (6:5). Kiedy atakiem nie trafił Jurij Gladyr – tablica wyników wskazała na remis (6:6). Zespoły grały punkt za punkt. Po kolejnym bloku na Russellu i asie Gregora Ropreta Resovia prowadziła 13:10. Wicemistrzowie Polski zaczęli brać przykład z gości i po zatrzymaniu Buckiego i Karola Kłosa, a także autowym ataku Klemena Cebulja wygrywali 16:15. Ofiarnie niekiedy w defensywie grali przyjezdni, po kontrze Lukasa Vasiny mieli dwa oczka do przodu, a po bloku na Karolu Butrynie trzy (22:19). W dalszym ciągu zespoły punktowały blokami i mimo oporu ze strony Warty Resovia dowiozła zwycięstwo po zatrzymaniu Kyle’a Ensinga (25:22).
Po swojej myśli w drugą część weszli zawiercianie, którzy zapunktowali blokiem i od razu uciekli się do swojej najmocniejszej broni – zagrywki. Asy posłali Russell i Miguel Tavares (6:2). Wyraźnie na blok i zagrywkę stawiali gospodarze, którzy przy serwisach Gladyra odjechali na siedem oczek (14:7). W najlepsze presję zagrywką wywierali podopieczni Michała Winiarskiego, którzy w dodatku byli prawie dwukrotnie skuteczniejsi w ataku (19:12). Pasy nie miały zamiaru mówić ostatniego słowa, przewaga Warty stopniała po dwóch asach Karola Kłosa (20:16). Miejscowi ze sporą dozą spokoju dopięli swego po ataku Ensinga z prawej flanki (25:19).
Trzecią odsłonę zainicjowała zacięta gra i wymiana punktowych zagrywek. Wynik był remisowy mimo dwupunktowego prowadzenia Warty z początku. Byliśmy świadkami istnej wymiany ciosów, żadna z drużyn nie odpuszczała na krok. Obie ekipy dołożyły także bloki. Dopiero po błędzie rzeszowian i dwóch kontratakach skrzydłowych wicemistrzów Polski wynik uległ deformacji (14:11). Raz po raz na skrzydle pracował Bucki, Ropret asem dał kontakt Resovii (16:15), a kontratak Dawida Wocha remis (17:17). Inicjatywa nadal należała do drużyny z Zawiercia, która wiele wypracowywała sobie blokiem (21:19, 22:20). Obie ekipy ryzykowały zagrywką, po skończonej kontrze Pasy miały kolejny remis (23:23). Losy seta rozstrzygnął się w grze na przewagi. Po autowym serwisie rzeszowian oraz ataku z piłki przechodzącej Gladyra Warta dopięła swego (26:24).
Również i na początku czwartej partii gra toczyła się punkt za punkt (8:8). Po sprytnym ataku Lukasa Vasiny na potrójnym bloku rzeszowianie mieli dwa punkty do przodu (10:8). Jednak nie na długo, dzięki obronie i kontrze Russella remis ponownie stał się faktem. Zaczęły dominować przedłużane wymiany, z pełną mocą na prawej stronie atakował Butryn, a po drugiej stronie siatki wysoką skuteczność zachowywał Cebulj. Dopiero wywarcie presji zagrywką i atak w kontrze Mateusza Bieńka oznaczał zaliczkę dla Warty (20:18). Nie wystrzegła się w końcówce błędów własnych Resovia (22:19), pałeczkę przejął Vasina. Po zbiciu Kwolka i bloku na Cebulju Warta sięgnęła po komplet.
MVP: Bartosz Kwolek
Aluron CMC Warta Zawiercie – Asseco Resovia Rzeszów 3:1
(22:25, 25:19, 26:24, 25:21)
Składy zespołów:
Warta: Kwolek (16), Russell (14), Gladyr (10), Tavares (2), Bieniek (5), Butryn (21), Perry (libero) oraz Zniszczoł, Markiewicz, Nowosielski i Ensing
Resovia: Woch (6), Bucki (20), Kłos (6), Vasina (14), Cebulj (16), Ropret (3), Potera (libero) oraz Kozub, Staszewski i Boyer
Zobacz również:
Wyniki oraz tabela PlusLigi
Artykuł PlusLiga: Warta była do „ugryzienia”. Resovia nie wykorzystała szansy pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
