28 listopada Iga Świątek przekazała piorunującą wiadomość o tym, że we wrześniu wykryto w jej organizmie niedozwoloną substancję, trimetazydynę, a ona sama poddała się rygorystycznej procedurze ITIA (Międzynarodowej Agencji ds. Integralności Tenisa), która wykazała bez najmniejszych wątpliwości, że wspomniany środek sportsmenka przyjęła całkowicie przypadkowo wraz z jednym z leków. Choć wszystko skończyło się tu dla raszynianki de facto dobrze, to całe zamieszanie może wciąż na nią oddziaływać w nowym sezonie - tak przynajmniej twierdzi była...