Jan Tomaszewski stoi na stanowisku, że zawsze jest dobry czas, by wyrazić własne zdanie. I jak zwykle czyni to w swoim niepodrabialnym stylu. Choinka, prezenty, opłatek? Jak najbardziej, ale to za chwilę. Najpierw fakty i opinie. - Kibice panu udowodnili, gdzie pana mają. Wygwizdali po meczu ze Szkocją. Nie drużynę narodową, a pana. Pana wygwizdali i pana sztab szkoleniowy - przekonuje Michała Probierza bohater z Wembley w rozmowie z "Super Expressem".