- Miał nowego psa. I pokazywał mu, gdzie powinien się załatwić. To było jego główne zmartwienie - miał ujawnić Alexander Zverev w jednym z wywiadów. Te słowa dotyczyły oczywiście Ivana Lendla, z którym współpracował w latach 2018-2019, a który obecnie prowadzi Huberta Hurkacza. Ta wypowiedź obiła się szerokim echem na całym świecie, ale jak się okazuje, prawdziwa nie była. Tak przynajmniej twierdzi Niemiec, który mocno przejechał się po dziennikarzach.