Druga część fazy zasadniczej w PlusLidze zwiastuje nowe rozdanie. Szesnasta kolejka, czyli pierwsza rewanżowa była naprawdę emocjonująca. Kilka zaskakujących wyników sprawiło, że w szóstce kolejki według Strefy Siatkówki pojawiło się sporo nowych nazwisk. Aż na czterech pozycjach zagościli nowi bohaterowie.
Nawet największy kibic siatkarski oglądając mecze 16. serii gier mógł przynajmniej raz czuć się zaskoczony. Nie brakowało zawziętej rywalizacji, a niektóre zespoły świetnie radziły sobie z faworytami. Już na sam początek hit kolejki zaskoczył jednostronnym pokazem PGE Projektu Warszawa. Do tego aż pięć z ośmiu spotkań rozstrzygało się w tie-breakach.
Rzeszowianie notują ostatnio lepszy fragment w swojej grze i po raz kolejny wygrali za pełną pulę punktów na wyjeździe. W meczu z PSG Stalą Nysa świetne spotkanie rozegrał nie tylko Jakub Bucki. Po raz kolejny dużo dobrego wniósł do gry Bartosz Bednorz, który zagrał na 66% skuteczności w ataku. Przyjmujący niestety szybko nie wesprze drużyny w przyszłych spotkaniach. Podczas jednej z akcji doświadczył złamania palca serdecznego.
Podziały punktowe pomiędzy ekipami nie wprowadziły znaczących zmian w układzie tabeli. W zasadzie raczej umocniły poszczególne zespoły na ich dotychczasowych pozycjach bądź zmniejszyły dystanse między sąsiadami. Jedyne przetasowanie przyniósł ostatni mecz kolejki, rozgrywany w poniedziałek w gdańskiej Ergo Arenie.
Atakujący:
Jakub Bucki (1)
(Asseco Resovia Rzeszów)
W świetnym stylu zaprezentował się w starciu przeciwko PGE Stali Nysa. Jego zespół wygrał za trzy punkty, a on sam dołożył do wyniku 27 „oczek”. Atakujący otrzymał najwięcej piłek pod rękę – było ich 38, a skończył 24. Grał na wysokich statystykach, osiągnął 61% skuteczności w ofensywie. Do tego prężnie działał w bloku, gdzie punktował trzykrotnie. Został wybrany MVP spotkania.
Rozgrywający:
Matias Sanchez (2)
(Ślepsk Malow Suwałki)
Po raz drugi w naszym zestawieniu pojawia się nazwisko Argentyńczyka. Kreator gry klubu z Suwałk był tak naprawdę wszędzie wartością dodaną. Przede wszystkim dał spokój w polu serwisowym, posyłając regularne zagrywki. Poza dobrze prowadzoną grą zanotował także 11 interwencji w obronie.
Środkowi bloku:
Łukasz Wiśniewski (1)
(PGE GiEK Skra Bełchatów)
Do naszego zestawienia dołącza doświadczony zawodnik, który w tym sezonie jest jednym z liderów zespołu spod Łodzi. Środkowy w dużej mierze skupił się na pracy na siatce, gdzie zanotował cztery bloki ale świetnie odnalazł się także w ofensywie. Na dziesięć ataków skończył osiem, co dało mu 80% skuteczności. W polu serwisowym dołożył także asa.
Władysław Szczurow (1)
(Barkom Każany Lwów)
Kolejny debiutant w strefowej „szóstce” jest zarazem dopiero drugim reprezentantem Barkomu Każany Lwów w tym zestawieniu. 23-latek zasłużył na wyróżnienie głównie za sprawą tego, jak wiele dał od siebie na siatce. Aż siedem punktowych bloków należało do niego. Murował siatkę jak zaczarowany i przyćmił tym lidera rankingu blokujących, Norberta Hubera. Jego występ niewątpliwie przyczynił się do niespodziewanego zwycięstwa nad mistrzami Polski. Dołożył od siebie też osiem ataków (56% skuteczności).
Przyjmujący:
Miran Kujundzić (1)
(PGE GiEK Skra Bełchatów)
Współautor sukcesu bełchatowian, jakim było pokonanie rozpędzonych Akademików z Olsztyna. Serbski gracz popisał się 24 „oczkami”, dziewiętnaście z nich zdobył atakiem. W ofensywie grał na 56% skuteczności, zanotował także 40% pozytywnego przyjęcia. Blokował rywali czterokrotnie i zaliczył dziesięć obron. To przełożyło się na jego pierwszą statuetkę MVP.
Bartosz Bednorz (2)
(Asseco Resovia Rzeszów)
Swój świetny występ przypłacił zdrowiem, ale po raz kolejny przyczynił się do ważnego dla rzeszowian zwycięstwa. Lider Pasów zdobył 21 „oczek” i był drugim najlepiej punktującym spotkania. W polu serwisowym nie popełnił żadnego błędu, a nawet raz zapunktował. Podejmował dobre decyzje w ataku, utrzymując 66% skuteczności. Zanotował także osiem obron, tyle samo co libero.
Libero:
Voitto Koykka (1)
(Trefl Gdańsk)
Ciężko byłoby nie umieścić reprezentanta Finlandii w elicie po tak dobrym występie. W dość niespodziewanym pewnym zwycięstwie Trefla Gdańsk 25-latek miał bardzo duży udział. Gdańszczanie wygrali to spotkanie dzięki niuansom, a do tego potrzebowali stabilnego przyjęcia i obrony. To dał im właśnie Koykka, który przyjmował pozytywnie na 83%. Był bardzo czujny, bo 13 razy interweniował w obronie. Do niego trafiła statuetka MVP, która jest jego pierwszą w tym sezonie.
Zobacz również:
Weszła w ligę, jakby znała ją wcześniej. „Naj” 15. kolejki TAURON Ligi
Artykuł PlusLiga: Resovia Rzeszów ma nowego lidera. Trefl Gdańsk – ministra obrony pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
