GKS Katowice wygrał na start rundy rewanżowej z Nowak-Mosty MKS-em Będzin 3:2. Goście przegrywali już 0:2, ale podwójna zmiana w składzie na start trzeciego seta przyniosła odwrót na korzyść Ślązaków. – Zmiany dały nowy bodziec i nową energię, z czego się bardzo cieszę – mówił Strefie Siatkówki Emil Siewiorek, trener katowickiego GKS-u.
GKS Katowice pokonał w 16. kolejce PlusLigi Nowak-Mosty MKS Będzin 3:2, biorąc tym samym rewanż za 1. serię gier. Ekipa ze Śląska przegrywała w meczu z beniaminkiem już 0:2. W trzeciej odsłonie skład GieKSy uległ przemeblowaniu, pojawili się w nim Damian Domagała i Jewgienij Kisiliuk, co okazało się kluczowe w odniesieniu drugiego triumfu przez katowiczan w sezonie. – Na pewno trzeba się bardzo cieszyć ze zwycięstwa 3:2 po tym, jak wcześniej przegrywało się 0:2. Graliśmy na trudnym terenie, gdzie kilku trenerów przeciwnych drużyn po analizach powiedziało mi, że w Będzinie gra się naprawdę trudno. Na mecze przychodzi dużo ludzi, jest duży klub kibica i mało słychać. Zmiany dały nowy bodziec i nową energię, z czego się bardzo cieszę – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki Emil Siewiorek, trener GKS-u Katowice.
Przez pierwsze dwie odsłony katowiczanie nie wywierali presji zagrywką, posyłając na 23 próby 2 asy i 5-krotnie popełniając błąd. Gospodarze spotkania przyjmowali pozytywnie i perfekcyjnie na wysokim procencie. – W takim spotkaniu również panują nerwy, ponieważ każdy chce pracować w swoim elemencie jak najlepiej. Cały czas próbujemy go poprawiać. W trzech ostatnich meczach szliśmy w nim do przodu. Faktycznie na początku spotkania nie mogliśmy się wstrzelić, żeby zrobić przeciwnikowi krzywdę i odrzucić go od siatki. Będzinianie przyjmowali dosyć dobrze. Z biegiem meczu i zmian zagrywka stawała się coraz większym naszym atutem. To spowodowało, że wygraliśmy mecz – ocenił szkoleniowiec.
Damian Domagała ma za sobą drugi udany mecz z rzędu. W Kędzierzynie-Koźlu mimo porażki 1:3 zapisał na swoje konto 17 punktów. W Będzinie z kolei 10. Dotychczas atakujący miał trudności z odnalezieniem rytmu, wchodząc z ławki rezerwowych. Niewykluczone, że w najbliższym okresie to właśnie 26-latek stanowić będzie o sile pierwszego składu. – Nie zgodzę się z tym, że Damianowi nie szło. Po prostu mamy dwóch równych atakujących i staram się wybierać tego, który prezentuje lepszą formę na treningu i pasuje lepiej do koncepcji danego meczu i zagra dobre spotkanie. Jeżeli coś nie idzie, po to jest solidny zmiennik na tej samej pozycji, żeby dodał również pomocy temu, któremu w danym dniu nie szło. Damian pokazuje, że w drugim meczu mocno depcze po piętach Bartkowi, który ostatnie siedem spotkań rozegrał dobrze. Trzeba to docenić i cieszyć się, że jest zmiennik na tej samej pozycji, który wchodzi i wykonuje swoją robotę jak najlepiej może i dodaje punkty – powiedział trener katowickiego GKS-u.
Nie obyło się bez kontrowersji w spotkaniu za sprawą werdyktów z udziałem wideoweryfikacji, które rozstrzygały się na korzyść MKS-u. Katowiczanie wywierali presję na arbitrze po ukazaniu się powtórki na telebimach. – To zawsze emocje. Wiadomo, że kiedy widzi się coś na milimetry, to każdy chce walczyć o swoje. Tak naprawdę sędziowie i ludzie od challenge’u widzą to bardzo dobrze. Raczej podejmują dobre decyzje. Jasną rzeczą jest, że chcemy walczyć o coś, co może nam się należy. Później, kiedy spojrzymy na chłodno poprzez naszą analizę albo zapytamy znajomych, czy w telewizji pokazano tak jak było – przyznają w większości rację sędziom – tłumaczył 40-latek.
Wygrana w szesnastej serii gier z MKS-em to całkowicie odmienny start rundy w porównaniu z wrześniem. Czy zdaniem szkoleniowca nowy start oznaczać będzie jednocześnie nowe rozdanie w postaci punktowania w najistotniejszych spotkaniach? – Nie rozgraniczałbym meczów na ważne i mniej ważne. Każde spotkanie jest nowym spotkaniem i nową historią. Na każdy pojedynek trzeba wyjść inaczej przygotowanym i z innym planem gry. Może z inną szóstką? Należy walczyć o każdą piłkę tak samo z zespołem z dołu tabeli, jak i z jej góry – zakończył Emil Siewiorek.
Już w następnej, 17. serii gier katowiczanie rozegrają kolejne istotne spotkanie z perspektywy tabeli z rywalem, który w teorii jest 'w zasięgu’. GieKSa na wyjeździe zmierzy się z PSG Stalą Nysa.
Zobacz również:
Co się zmieniło po zmianie trenera w GKS?
Artykuł PlusLiga. Zwrot o 180 stopni. Ślązacy pójdą po utrzymanie? pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.