Powrót do PlusLigi po ponad dwóch latach rozbratu i od razu podjęcie sporego wyzwania. Takiego doświadczenia podjął się polski szkoleniowiec, Andrzej Kowal. Nowy projekt na mapie Polski, a jednocześnie powrót siatkówki po kilku dekadach na ziemię lubuską – niełatwy orzech do zgryzienia, zwłaszcza gdy zespół jeszcze przed startem sezonu typowało się do spadku. W rozmowie ze Strefą Siatkówki dawny trener Asseco Resovii Rzeszów, a obecnie opiekun Cuprum Stilonu Gorzów opowie o tym, jakie cele zakładano jeszcze przed rozpoczęciem zawodów. Zwróci także uwagę na to, co dzieje się obecnie na rynku transferowym i jakie wiążą się z tym problemy.
Na polską ławkę trenerską powrócił po sezonie spędzonym w Czeskich Budziejowicach. Szkoląc tamtejszy zespół, mógł zauważyć kluczowe różnice między ligą czeską, a naszą PlusLigą. – Na pewno muszą jeszcze dużo pozmieniać w samej organizacji, by równać się z tymi najlepszymi. Dobrym przykładem jest gra dwoma rodzajami piłek. W rozgrywkach ligowych gra się czeskimi Galami, natomiast w europejskich pucharach gra się Mikasami. To spore wyzwanie – jednego dnia gramy Ligę Mistrzów czy inne puchary, korzystając z jednego rodzaju, a za kilka dni musimy zmieniać piłki. Nie jest to sytuacja bardzo trudna, ale należałoby to ujednolicić – przyzna szkoleniowiec. Polak wymieni także kilka nazwisk zawodników, którzy zdecydowanie wyróżniali się w rozgrywkach za granicą.
Andrzej Kowal w Gorzowie pracuje z zawodnikami, którzy nie dali się jeszcze poznać w seniorskiej reprezentacji Polski. Potencjał w nazwiskach jest jednak widoczny, a my zwróciliśmy uwagę szczególnie na pozycję libero. Szkoleniowiec przyzna, że Maksymilian Granieczny to siatkarz na duże granie. – Daje wrażenie jakby grał już kilka sezonów w PlusLidze. Przed nim jeszcze dużo pracy ale jest bardzo mądrym i świadomym zawodnikiem. Wie o tym, że musi ciężko pracować aby w przyszłości być w reprezentacji.
Obecnie możemy obserwować szaleństwo w temacie transferowym, choć nie minęła nawet pierwsza część rundy zasadniczej. Choć wiele informacji pojawiających się w przestrzeni medialnej są na razie tylko plotkami, to nie da się ukryć, że tworzy to duże zamieszanie. Swoje zdanie przedstawi na ten temat szkoleniowiec gorzowskiego Stilonu. – Nie wiem, czy jest to możliwe ale według mnie powinno być to w jakiś sposób uregulowane. Myślę, że powinno to być uwarunkowane umowami między menadżerami, klubami oraz zawodnikami – przyzna w swojej wypowiedzi i odniesie się do doniesień w temacie własnej przyszłości.
Pełna rozmowa Strefy Siatkówki z trenerem Andrzejem Kowalem ukaże się na portalu we wtorek, 3 grudnia o godzinie 14:00.
Zobacz również:
Kamil Kwasowski o recepcie na wygrane tie-breaki
Artykuł TYLKO U NAS. Andrzej Kowal szczerze i bez złudzeń o transferach i mediach pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.
