Sensacja stała się faktem! FC Barcelona uległa 1:2 Las Palmas i to na własnym stadionie. To już kolejny ligowy mecz z rzędu, w którym piłkarze Hansiego Flicka tracą punkty. Taki wynik mocno zdziwił ekspertów. "Mizerna Barcelona", "Gołym okiem widać, jak zwolniła", "Coś się zacięło" - pisali. Oberwało się nie tylko Robertowi Lewandowskiemu, któremu nie udało się zdobyć gola. Dziennikarze mieli też zarzuty wobec jego kolegi z defensywy.