– W tym sezonie było kilka meczów, w których mimo wypracowanej przewagi pogubiliśmy punkty. Każdy z nas ma jakieś słabsze elementy, nad którymi trzeba pracować. Jeśli będziemy cierpliwie trenować, analizować to, co robimy na treningach i podczas meczów, to jestem przekonany, że z dnia na dzień będziemy lepszymi zawodnikami – powiedział środkowy AGH AZS Kraków, Igor Oziabło.
W meczu za przysłowiowe 6 punktów pokonaliście spalską młodzież. Przyzna pan, że tej wygranej potrzebowaliście jak tlenu?
Igor Oziabło: – Dla nas każdy mecz jest istotny. Niezależnie od tego czy gramy z drużyną ze Spały, czy z górnej części tabeli, przygotowanie do spotkania jest zawsze takie samo. Wygrana za pełną pulę punktów nas cieszy, jednak sezon jest długi, więc musimy skupić się na trenowaniu i rozwijaniu się.
Przetrwaliście napór rywali w pierwszym secie, a później sami przystąpiliście do ataku. W drugiej i trzeciej odsłonie pokazaliście solidną siatkówkę. Chyba wcześniej trochę brakowało wam tak pewnie wygranych setów, by budować swoją pewność siebie?
– Drużyna ze Spały grała dobre spotkanie. Należą jej się brawa. Widać, że z biegiem czasu staje się coraz silniejsza. Naszą pewność siebie budujemy wszyscy wzajemnie. Mamy mocny kwadrat rezerwowych. Jeśli ktoś w danym meczu krwawi, to wchodzi inny zawodnik, który potrafi zmienić przebieg meczu, co udowodniliśmy już po raz kolejny.
Było blisko tie-breaka, ale w końcówce czwartej odsłony to wy zachowaliście więcej zimnej krwi. Co było kluczowe aby nie doprowadzić do podziału łupów?
– Kluczowe było to, co działo się po naszej stronie siatki. W całym meczu graliśmy bardzo dobrze w systemie blok-obrona i to właśnie tymi elementami doprowadziliśmy do zwycięstwa w ostatnim secie.
Ta pierwsza część sezonu nie jest wybitna w waszym wykonaniu. Pewnie wiele razy analizowaliście swoją grę. W czym według pana tkwi wasz największy problem?
– W siatkówce często o wyniku decydują detale. Potrafimy walczyć na równi z każdym zespołem. W tym sezonie było kilka meczów, w których mimo wypracowanej przewagi pogubiliśmy punkty. Każdy z nas ma jakieś słabsze elementy, nad którymi trzeba pracować. Jeśli będziemy cierpliwie trenować, analizować to, co robimy na treningach i podczas meczów, to jestem przekonany, że z dnia na dzień będziemy lepszymi zawodnikami, co zaowocuje w przyszłości wygranymi spotkaniami.
Na razie znajdujecie się w strefie spadkowej. Do bezpiecznego miejsca macie 4 punkty straty. Trudniej się gra, mając świadomość, że trzeba gonić rywali? A może na razie nie patrzycie w tabelę i staracie się skupiać na najbliższych meczach?
– Nie jesteśmy w stanie niczego zmienić patrzeniem w tabelę. Skupiamy się na tym, co możemy poprawić na następnym treningu. Analizujemy, co w danej akcji w trakcie meczu mogliśmy zrobić lepiej. Obecnie tabela nie mówi nam niczego. Być może dwa lub trzy ostatnie mecze będą decydowały o tym czy utrzymamy się w I lidze, czy też nie. Sezon jest procesem. Jeśli nie będziemy się rozwijać, to konkurencja zrobi to za nas. Dlatego najważniejsze, co możemy teraz zrobić, to skupić się na siatkówce i wygrać następny mecz.
Przed wami wyjazd do Radomia na mecz z Czarnymi, którzy zawodzą od początku sezonu. Pójdziecie za ciosem i zdobędziecie kolejne punkty z rzędu?
– Każdy mecz jedziemy wygrać. Czarni to zespół złożony z zawodników z plusligową przeszłością. Z kolei my jesteśmy zawodnikami, którzy dopiero aspirują do gry w PlusLidze. Damy z siebie 100%, aby przywieźć punkty do Krakowa. Siatkówka jest sportem bardzo sprawiedliwym. Ten, kto będzie lepiej przygotowany w czwartek, ten wygra.
Zobacz również:
Drobne przełamania i duże sensacje
Artykuł AGH AZS Kraków chce uniknąć spadku. Środkowy zna receptę na poprawę wyników pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.