Od nieprawdopodobnego błędu sędziego rozpoczął się niedzielny hit ekstraklasy pomiędzy Jagiellonią Białystok i Rakowem Częstochowa. Po starciu Michaela Aweyawa z Adrianem Dieguezem arbiter podyktował rzut karny, choć powtórki wyraźnie pokazały, że skrzydłowy Rakowa upadł, choć nie było kontaktu z rywalem. Dlaczego w tej sytuacji nie pomógł VAR? Szokującymi ustaleniami podzielił się dziennikarz Jerzy Kułakowski.