Robert Enke przez lata ukrywał przed światem swoją walkę z depresją. Bał się, że zostanie niezrozumiany, wyszydzony, uznany za słabeusza. Ostatecznie choroba doprowadziła go do odebrania sobie życia. Wskoczył pod pędzący pociąg. Tuż po jego śmierci wdowa postawiła sobie jeden cel - już dłużej nie będzie milczała na temat psychicznej choroby, która dotknęła jej męża. Od lat robi wszystko, by nie była ona tematem tabu. Jej misją jest pomoc osobom z depresją oraz ich rodzinom.