Atakujący Cuprum Stilon Gorzów, Chizoba Eduardo Neves Atu, szybko stał się jednym z liderów swojego zespołu. W rozmowie z serwisem plusliga.pl, po wygranym meczu w Rzeszowie, gdzie zdobył aż 28 punktów, opowiedział o ambicjach związanych z grą w Polsce, marzeniu występów w reprezentacji Brazylii oraz o wyzwaniach związanych z życiem w nowym kraju. – Myślę, że marzeniem każdego zawodnika na świecie jest to, by grać albo w Polsce albo we Włoszech – powiedział siatkarz.
Chizoba Eduardo Neves Atu dołączył do Cuprum Stilon Gorzów przed tym sezonem. Od razu zrobił wrażenie na kibicach i ekspertach. W meczu z Asseco Resovią Rzeszów zdobył 28 punktów, co przyczyniło się do szóstego zwycięstwa jego drużyny. Siatkarz jest zadowolony z dotychczasowych wyników nowego zespołu. -Uważam, że jak do tej pory spisujemy się bardzo dobrze. Wygrywamy mecze, które powinniśmy wygrać, i to daje nam przewagę nad zespołami prezentującymi podobny poziom. (…) Myślę, że jak dotąd mamy powody do radości i klub też może być zadowolony z tego, że nasza drużyna prezentuje się w taki sposób – powiedział w wywiadzie brazylijski atakujący.
Choć jest to jego debiutancki sezon w polskiej lidze, to Brazylijczyk nie ukrywa, że nie zamierza walczyć jedynie o uniknięcie spadku do niższej klasy rozgrywkowej. Wręcz przeciwnie – jego celem są miejsca w czołówce i pewny udział w fazie play-off. – Nie przyjechałem tutaj tylko po to, żeby poznać nowych znajomych i walczyć o to, by nie spaść do niższej ligi. Chciałbym, żebyśmy się znaleźli w rundzie play-off i myślę, że to powinien być nasz cel, a potem zobaczymy co się może jeszcze wydarzyć. – podkreślił bojowo nastawiony siatkarz.
Atakujący Cuprum Stilon Gorzów bardzo dobrze spisuje się od początku rozgrywek. Ma na swoim koncie już 3 statuetki MVP dla najlepszego zawodnika meczu. Jest bezsprzecznie liderem swojej drużyny. – Robię to co do mnie należy. Gram na pozycji atakującego, więc powinienem zdobywać bardzo dużo punktów i staram się wywiązać z tego zadania. (…) Na razie dobrze mi idzie i mam nadzieję, że to się nie zmieni – podsumował swoje występy w PlusLidze brazylijski atakujący.
Dla Chizoby gra w Polsce to także realizacja wieloletnich marzeń. Po latach spędzonych we francuskiej lidze, gdzie zdobył doświadczenie i pewność siebie, mógł wreszcie sprawdzić swoje umiejętności w jednej z najsilniejszych lig świata. – Dla mnie PlusLiga jest obecnie najsilniejszą ligą na świecie, więc byłem przeszczęśliwy, kiedy przytrafiła się okazja, żebym mógł się sprawdzić w Polsce. (…) Myślę, że marzeniem każdego zawodnika na świecie jest, żeby grać albo w Polsce albo we Włoszech – wyznał siatkarz.
Brazylijczyk przyznaje, że dostosowanie się do życia w Polsce, w naszym klimacie niesie ze sobą pewne trudności, zwłaszcza związane z krótkimi zimowymi dniami. – Najbardziej doskwiera mi krótki dzień, bo trudno jest mi się przyzwyczaić, że o piątej po południu jest już tak ciemno – mówił i dodał: – Miałem jednak podobne doświadczenia kilka lat temu, kiedy przez jeden sezon grałem w Estonii.
Chizoba przyznaje, że do tej pory nie miał zbyt wiele czasu, by pozwiedzać nasz kraj. Ich trener preferuje dużą ilość treningów, więc może zaplanować taki wypad dopiero w przyszłości. – Nie miałem jeszcze niestety okazji, żeby coś więcej zobaczyć i zwiedzić, bo mamy bardzo mało wolnego czasu. Nasz trener uwielbia treningi, więc moje życie poza meczami i treningami sprowadza się do tego, że pójdę coś zjeść do restauracji – przyznał zawodnik z Gorzowa. Wspomniał też, że polska kuchnia przypadła mu do gustu.
Chizoba ma również wielkie ambicje związane z grą w reprezentacji Brazylii. Zawodnik urodził się w tym kraju, ale przez wiele lat mieszkał zagranicą. Do tej pory nie miał okazji występować w młodzieżowych kadrach. Wierzy jednak, że jego dobra forma w PlusLidze może być kluczem do realizacji celu, jakim jest gra dla Canarinhos. – Jeśli następnego lata uda mi się zagrać w jakimś turnieju w seniorskiej drużynie Brazylii, to będę dopiero drugim czy trzecim takim siatkarzem w historii, który przebił się do kadry nie grając wcześniej w juniorskiej drużynie. To jest duże wyzwanie, ale mam nadzieję, że uda mi się to osiągnąć – mówił pod koniec rozmowy z nadzieją w głosie.
Zobacz również:
PlusLiga. Ślepsk Suwałki zaprzepaścił szanse. Można było tego uniknąć?
Artykuł Spełnił swoje marzenie. Chizoba: Nie przyjechałem tu, żeby poznać znajomych pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.