PGE GiEK Skra Bełchatów może zaliczyć start nowego sezonu PlusLigi do raczej udanych, choć zdarzają im się problemy, szczególnie w starciach z wymagającymi rywalami. Taki czeka ich w sobotę. Zmierzą się z Aluronem CMC Wartą Zawiercie. Grzegorz Łomacz, w rozmowie z Martą Ćwiertniewicz z Polsatu Sport podkreślił, że jego zespół wciąż pracuje nad poprawą komunikacji. – Nie czujemy się do końca na tym boisku. Jest trochę błędów komunikacyjnych, które nie powinny się zdarzać – przyznał rozgrywający.
Zespół z Bełchatowa przeszedł przed sezonem poważne zmiany kadrowe. Pojawiło się wielu nowych zawodników, co wyraźnie wpływa na zgranie drużyny. Pomimo wielu ciekawych transferów, jak na przykład 27-letni atakujący z Iranu – Amin, drużyna wciąż szuka spójności na parkiecie. – To nowy projekt, ale dobrze się dogadujemy, dobrze nam ze sobą. Mamy fajne charaktery. (…) Zobaczymy na koniec sezonu, jak to wyjdzie. Czuję, że mamy trochę lepszą jakość niż rok temu – powiedział w rozmowie z Polsatem Sport, Grzegorz Łomacz. Rozgrywający zwrócił też uwagę, że w składzie pojawili się młodzi zawodnicy z doświadczeniem reprezentacyjnym. To, jak przyznał może być dużym atutem dla Skry. Jednak wciąż potrzeba im czasu, by cała drużyna znalazła wspólny rytm i zgrała się na boisku.
Sezon rozpoczął się dla bełchatowian ze zmiennym szczęściem — na osiem rozegranych meczów Skra wygrała pięć razy, przegrywając trzy potyczki, głównie z bardziej wymagającymi przeciwnikami. Obecnie znajdują się na 7. lokacie, tracąc zaledwie 1 punkt do szóstego Norwida Częstochowa. W najbliższym spotkaniu z Aluronem CMC Wartą Zawiercie, zawodnicy z Bełchatowa po raz kolejny nie będą faworytem. – Zawsze moim pierwszym pomysłem jest ciężka praca. I my ją wykonujemy na treningach – podkreślił Łomacz. Jego drużyna wciąż poszukuje swojej tożsamości. – Nie czujemy się do końca na tym boisku. Jest trochę błędów komunikacyjnych i prostych, które nie powinny się zdarzać. (…) Trenujemy jednak coraz lepiej i liczę, że uda się tę passę przełamać – próbował wyjaśnić przyczyny dotychczasowych porażek.
Najbliższy mecz z Wartą Zawiercie będzie także spotkaniem z byłym kolegą z drużyny, Mateuszem Bieńkiem. Łomacz przyznaje, że brakuje mu wspólnej gry z młodszym o siedem lat zawodnikiem. Bieniek w rozmowie z mediami nie krył swojego uznania dla Łomacza, twierdząc, że wolałby grać z nim niż z obecnym rozgrywającym drużyny z Zawiercia. – Dziękuję Mateuszowi za te miłe słowa – odpowiedział z uśmiechem Łomacz. I dodał: – Oczywiście, że tęsknię, ale przede wszystkim za nim jako człowiekiem, bo spędziliśmy bardzo dużo czasu razem. (…) Teraz też mamy kontakt, ale brakuje codziennych spotkań.
Rozgrywający Skry Bełchatów opowiedział też, że jego były klubowy kolega zawsze jest gotowy na spotkania z Bełchatowem. Tym razem to on chce się jednak cieszyć ze zwycięstwa. – Nie wiem jak Mateusz to robi, tu ma jakiś mecz wolny, tam mecz wolny, a na starcie z Bełchatowem zawsze jest gotowy. Mam nadzieję, że przynajmniej tym razem przełknie gorycz porażki – powiedział z uśmiechem Grzegorz Łomacz.
Reprezentacyjny rozgrywający jest pełen nadziei, że drużyna zdoła odnaleźć odpowiedni rytm i będzie potrafiła wygrywać też z faworytami spotkań. – Trenujemy coraz lepiej i liczę, że uda się tę passę przełamać – powiedział z nadzieją. Zmiana podejścia oraz ciężka praca mają pomóc bełchatowianom w osiągnięciu lepszych wyników. Czy PGE GiEK Skra Bełchatów sprawi małą niespodziankę i pokona na wyjeździe zespół z Zawiercia? Początek tego spotkania już w sobotę od 14:45.
Zobacz również:
PlusLiga. AZS Olsztyn już w pełnym składzie. Rozgrywający o kulisach diagnozy cukrzycy
Artykuł PlusLiga. Łomacz przed starciem z Wartą: Czuję, że mamy trochę lepszą jakość niż rok temu pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.