Aż do setnej minuty musieliśmy czekać na wielkie emocje w meczu Raków Częstochowa - Pogoń Szczecin w hicie 12. kolejki Ekstraklasy. Wtedy to środkowy obrońca gospodarzy Matej Rodin strzelił gola - wydawało się, że zwycięskiego - ale VAR dopatrzył się spalonego. Chorwat chwilę później zdołał jednak powtórzyć swój wyczyn. Tym razem zgodnie z przepisami, dając swojej drużynie zwycięstwo. Wszyscy w drużynie oraz sztabie szkoleniowym Rakowa oszaleli z radości. Oprócz Marka Papszuna. Dlaczego?