Club Brugge zremisował 1:1 z Royal Union Saint-Gilloise, choć niewiele brakowało, a gospodarze wygraliby ten mecz. Radość drużynie mógł dać Michał Skóraś. Polak znalazł się w kapitalnej pozycji, miał tzw. setkę, oddał strzał, ale piłka powędrowała obok bramki. 24-latek był w szoku, jak tego nie trafił, podobnie zresztą jak i komentatorzy. - Nie ma tutaj gola, a to powinno być trafienie - podkreślali.