Jeszcze latem Karol Świderski przekonywał, że o jego powrót do Charlotte FC może być ciężko. Gdy Polak wrócił jednak do swojego pracodawcy i musiał porzucić - przynajmniej na razie - marzenia o ponownym zakotwiczeniu w Europie, od razu zakasał rękawy do pracy. W nocy z soboty na niedzielę jego zespół mierzył się z CF Montreal (2:0), a pierwszą z bramek strzelił właśnie 27-latek. Ten triumf może okazać się kluczowy przed nadchodzącymi play-offami.