W ramach 3. serii spotkań PlusLigi podopieczni Gheorgha Cretu podjęli rękawicę wraz z zespołem Trefla Gdańsk. Przebieg meczu sprawił, że dla ekipy z Trójmiasta trzeci tie-break stał się faktem. Niestety dla gdańszczan, po raz kolejny bez sukcesu.
Początek meczu należał do gospodarzy, którzy po zbiciach Amina Esmaeilnezhada odskoczyli od rywali na 7:5. Trefl odrobił straty blokiem, a po błędzie bełchatowian sam wysforował się na prowadzenie (12:10). Udane zbicia dokładali Piotr Orczyk i Jakub Czerwiński, a Skra nie potrafiła zniwelować strat. Udało się jej to dopiero po asie serwisowym Zigi Sterna (20:20). Do końca premierowej odsłony trwała wyrównana walka. Gospodarze po akcji Bartłomieja Lemańskiego obronili piłkę setową, ale „czapa” Moustaphy M’Baye przechyliła szalę zwycięstwa na stronę przyjezdnych (27:25).
W drugiego seta lepiej weszli bełchatowianie, którzy po akcji ze środka Łukasza Wiśniewskiego i bloku Lemańskiego zbudowali sobie przewagę (7:4). Gdańszczan do walki poderwał Jakub Jarosz, a po ataku Pietraszko Trefl wrócił do gry (8:8). Dopiero za sprawą Sterna Skra ponownie doszła do głosu (13:11). Coraz lepiej radziła sobie w bloku (19:16). Pojedyncze udane odpowiedzi Jarosza czy Czerwińskiego nie pomogły przyjezdnym. W końcówce zerwali się do walki przy serwisie Orczyka, ale Stern przypieczętował wygraną gospodarzy (25:22).
W trzecią partię świetnie weszli goście, którzy przy serwisie Pawła Pietraszko wyszli na prowadzenie 4:0. Pavle Perić próbował niwelować straty po stronie bełchatowian, ale na siatce odpowiedział mu Jarosz, a po punktującej zagrywce Pietraszko to Trefl dyktował warunki gry (13:9). Sygnał do walki dał Skrze Esmaeilnezhad, ale to było zbyt mało. Rywale odpowiedzieli blokiem, a po kontrze Orczyka pewnie kroczyli do wygranej (18:13). W końcówce swoje akcje kończył Jarosz, a raz po raz na bloku pokazywał się Pietraszko. Ostatecznie po zbiciu Orczyka ta część meczu padła łupem ekipy z Pomorza (25:18).
Czwartą odsłonę lepiej zaczęli goście, ale Esmaeilnezhad szybko doprowadził do remisu. Rywali w ataku kąsali Stern i Michał Szalacha, a Skra zaczęła przejmować inicjatywę (7:4). Odpowiedział jej duet Jarosz/Pietraszko, a wynik oscylował wokół remisu. Po asie serwisowym Trefl próbował dojść do głosu, lecz po błędzie Orczyka to przeciwnicy mieli przewagę (16:14). W ich szeregach wyróżniał się Esmaeilnezhad, a po czapie Szalachy wszystko zmierzało do tie-breaka (19:15). Jarosz jeszcze próbował niwelować straty po stronie Trefla, ale rozpędzony irański atakujący dał Skrze tie-breaka (25:21).
W decydującej partii wynik oscylował wokół remisu (5:5). Dopiero po asie serwisowym Mirana Kujundzicia gospodarze zbudowali sobie niewielką zaliczkę (10:8). Pietraszko na spółkę z Jaroszem próbowali doprowadzić do remisu, ale to Skra była coraz bliżej zwycięstwa (12:10). Po asie Rafała Sobańskiego gdańszczanie dopięli swego, ale „czapa” Grzegorza Łomacza przechyliła szalę zwycięstwa na stronę bełchatowian (15:13).
MVP: Amin Esmaeilnezhad
PGE GiEK Skra Bełchatów – Trefl Gdańsk 3:2
(25:27, 25:22, 18:25, 25:21, 15:13)
Składy zespołów:
Skra: Kujundzić (9), Lemański (3), Esmaeilnezhad (31), Stern (14), Wiśniewski (14), Łomacz (1), Buszek (libero) oraz Nowak, Perić (6), Walczak, Szalacha (8) i Marek (libero)
Trefl: Czerwiński (16), Pietraszko (19), Jarosz (20), Orczyk (15), M’Baye (13), Droszyński (2), Koykka (libero) oraz Faryna, Jorna i Sobański (1)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi 2024/2025 – faza zasadnicza
Artykuł PL: Trefl Gdańsk = tie-break, znów z korzyścią dla rywala pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.