— Wszyscy pracowaliśmy, często do godz. 3-4 w nocy. Ja położyłem się spać o godz. 5.00. […] To nie jest tak, że my jesteśmy herosami. Poszliśmy na wały, podobnie jak pozostali mieszkańcy Nysy — mówi na łamach Przeglądu Sportowego Robert Prygiel.
Powódź, która dotknęła południowy zachód Polski dała się we znaki drużynom PlusLigi. Stal Nysa pojawiła się w Rzeszowie po czym musiała szybko wrócić do Nysy, mecz z Asseco Resovią Rzeszów został przełożony. Podobnie rzecz się ma z meczem Z PGE GiEK Skrą Bełchatów. Pomimo tego w Nysie nie załamują się. Zawodnicy oraz działacze pomagali w ratowaniu Nysy przed zalaniem – My na początku całej akcji skupiliśmy się na tym, żeby spędzić noc na hali. Doszły nas informacje, że wał jest bardzo bliski przerwania i hala będzie zalana, że na hali może być ok. dwóch metrów wody, więc przenieśliśmy się do mojego mieszkania po to, żeby przetrwać. Mimo wielu alertów o ewakuacji postanowiliśmy zostać w Nysie. Kiedy rozłożyliśmy się w mieszkaniu, pojawiły się informacje, że potrzebni są ludzie na wale – powiedział Robert Prygiel.
Prosto po powrocie z Rzeszowa ekipa z Nysy postanowiła walczyć z żywiołem. Dyrektor sportowy jest pełny optymizmu odnośnie powrotu do treningów i normalności. Ekipa z województwa opolskiego otrzymuje dużo wsparcia. – Wsparcia jest dużo. Jesteśmy pod wrażeniem tego, że ludzie reagują bardzo spontanicznie i bezinteresownie. Wielu prezesów klubów, całe środowisko siatkarskie deklarowało wsparcie. To nie jest tak, że my jesteśmy herosami. Poszliśmy na wały, podobnie jak pozostali mieszkańcy Nysy. Mam nadzieję, że za kilka dni nadejdzie moment, że będę mógł do wszystkich oddzwonić i podziękować. Mogę jeszcze zdradzić, że w tej chwili jesteśmy na łączach z zarządcami hali. Trzeba tam zrobić porządek, bo była przygotowana pod szpital polowy i jednostki WOT-u. Być może uda nam się jeszcze we wtorek 17 września wieczorem zrobić pierwszy trening od piątku, a jeśli nie, to mamy nadzieję, że w środę 18 września już będziemy wracać do normalnego rytmu sezonowego – zakończył działacz nyskiego klubu.
Zobacz również:
Kulisy zamieszania wokół meczu Asseco Resovia – PSG Stal Nysa
Artykuł Do 04:00 rano ratowali Nysę. Nie są bohaterami pochodzi z serwisu Strefa Siatkówki - Mocny Serwis.