Wielki hit Ekstraklasy ponownie zawiódł. Na pierwszy strzał w starciu pomiędzy Legią a Rakowem rozgrywanym przy ulicy Łazienkowskiej musieliśmy czekać aż do 35 minuty, ale to był zwiastun nieco bardziej interesującej końcówki pierwszej połowy. O losach meczu zaważył gol Jeana Carlosa, który był wynikiem zagapienia się całej defensywy Legii na czele z Kacprem Tobiaszem. Po przerwie gospodarze próbowali odwrócić losy rywalizacji, ale brakowało im koncepcji w ofensywie. Po ostatnim gwizdku stadion wypełniły gwizdy kibiców.