- Na drugim treningu w ostatniej serii na płotku coś strzeliło w kolanie. Przewróciłem się. Ruszałem kolanem i myślałem, że nic wielkiego się nie stało. Dopiero jak wróciłem do domu, to poczułem, że jest inaczej, niż zwykle - mówił w rozmowie z Interia Sport Piotr Żyła o kontuzji, po której musiał przejść operację i przez to tego lata go nie zobaczymy na skoczni.