Serca polskich kibiców zamarły po pierwszej serii Grand Prix Łotwy, bo Bartosz Zmarzlik zaliczył groźnie wyglądający upadek. Nasz reprezentant przez całe zawody walczył z bólem nogi i barku, a na koniec zwyciężył na łotewskiej ziemi po wielkich męczarniach. – Płakać mi się chciało, nie czułem się dobrze – mówił Bartosz Zmarzlik bezpośrednio po zwycięstwie w Rydze. Zmarzlik tego wieczoru nie tylko zwyciężył, ale ponadto jeszcze dokonał jeszcze dwóch wielkich rzeczy.