Kobieca sztafeta 4x100 metrów z Ewą Swobodą na czele stanęła w czwartek przed szansą na awans do olimpijskiego finału. Nasze reprezentantki na finisz wpadły z czasem 42,86 sekundy, lecz szybko okazało się, że wynik ten mocno "zaburzyło" zachowanie rywalek. Pokrzywdzoną była nasza gwiazda sprintu, a polski obóz nie czekał - błyskawicznie złożył protest.