Żarty się skończyły. To już nie półamatorskie Kanarki z Walii. To Broendby, może nie zdecydowanie, ale pewnie jednak mocniejszy rywal niż Piast Gliwice, z którym w niedzielę Legia Warszawa w Ekstraklasie przegrała. Poza tym, to nie liga, to europejskie puchary, i to w fazie eliminacji. Przegrywający odpada. Warszawa nie może sobie pozwolić na to, by był to dla niej przedostatni mecz w międzynarodowych rozgrywkach.