To się nazywa prawdziwy duch sportu i olimpizmu! Chińska badmintonistka He Bingjiao zyskała sobie wielki szacunek fanów na całym świecie, dzięki gestowi, na który zdecydowała się, stojąc na olimpijskim podium. Zawodniczka wywalczyła w Paryżu srebrny medal, ale do finału awansowała po kontuzji Hiszpanki Caroliny Marin. Postanowiła więc oddać jej szacunek w podobny sposób, jak kiedyś skoczek narciarski Anze Lanisek uhonorował Dawida Kubackiego.