W piątek, na kilka dni po głośnym zawieszeniu przez TVP Przemysław Babiarz powrócił na antenę. Kibice znów mogli usłyszeć charakterystyczny głos dziennikarza, bez którego wielu wręcz nie wyobraża sobie lekkoatletycznych zawodów. 60-latek w pewnym momencie w ostatniej chwili powstrzymał się od podzielenia się z odbiorcami kolejnymi refleksjami, tym razem pod kątem Palestyny. Tym razem "ugryzł się w język".