Jasne, że w wyśnionej sytuacji Nikola Grbić odbierałby medal igrzysk jako trener Serbów. Ale jego historia przywiodła go właśnie tu, do Polski. I wielu powie, że krążek zdobyty z Polakami bardzo by do niego pasował. Do człowieka, który kocha siatkówkę tak samo jak wtedy, gdy z bratem przebijał piłkę przez stojący za domem trzepak, a ich całym światem była mała serbska wioska.