Olimpijska forma Igi Świątek w starciu z Diane Parry sprawiła, że francuska publiczność, choć robiła co w jej mocy, nie była w stanie ponieść swojej zawodniczki do wyrównanej konfrontacji z najlepszą tenisistką świata. Różnica na korcie była tak olbrzymia, że w końcówce pierwszego seta byliśmy świadkami niecodziennych scen, gdy 59. zawodniczka rankingu WTA wreszcie postawiła bardziej postawiła się nieco rozluźnionej dominatorce.